Rap i akordeony w harmonii, czyli L.U.C z MT
Raper, producent muzyczny, autor tekstów, grafik, teledysków, happener, autor akcji społecznych - Łukasz Rostkowski, czyli L.U.C, wydał nową płytę. Nagrał ją z wirtuozami akordeonu, składem MT.
Rafał Zieliński
L.U.C działa na granicy wielu dziedzin, nagrywa płyty, na których miesza gatunki. Tak jest od 2003 roku i od Kanału Audytywnego, składu hiphopowego czerpiącego z jazzu, trip hopu i elektroniki. Potem L.U.C - solista sięgał po nagrania archiwalne ("39/89 Zrozumieć Polskę", "Warsaw WAR/SAW. Zrozumieć Polskę"), elektronicznie modulował głos ("PyyKyCyKyTyPff"), grał z bluesmanami (Leszek Cichoński), klasykami (Krzysztof Pełech) i jazzmanami (skrzypek Adam Bałdych). Teraz hip-hop krzyżuje z brzmieniem akordeonu z górnej półki, czyli grą wirtuozów z MT.
To połączenie nienowe. Robili tak Francuzi z grupy Manau (hit "Panique celtique"), ale tam akordeon grał okazjonalnie bretońskie melodie, tu brzmienie trzech akordeonów jest podstawą. Czasem dominują, jak w przestrzennych "Krzta Harmonii" i "Czuję Harmonii Tętno". Nadają klimat, jak pastiszowym "Józek O.-Inny Aspekt", futurystycznym "Nic Się Nie Stało" czy w "Leci Ptaszek Świadomości", gdzie kwaziludowa melodia miesza się z beatboksem. W większości numerów tworzą ciekawe tło mieszane z gramofonowymi skreczami - dostojnie prący do przodu "Ijoijo", jazzujący "Jadę Dalej-Autostrady Niczym Połącz Kropki" i rozpędzony, przypominający czardaszo-tango poparte jungle'owym beatem "Rymoliryktando 2012".
Nie ustrzegł się L.U.C grzechu nieumiarkowania i może zmęczyć ponaddziesięciominutowa, naszpikowana słowami "Epopeja Codzienności", ale inne numery, jak "Przedmiot Liryczny" z melodyjnym refrenem, który śpiewa Czesław Mozil, czy "8 Przebudzenie-Iluzji Łąka" z Anią Rusowicz rasowo bujają i wciągają w akordeonowo-hiphopową przestrzeń.
W tekstach L.U.C konsekwentnie opisuje rzeczywistość, piętnując brudne ulice, show-biznes i zaściankowość, kończąc optymistyczną "Odą Do Młodości 2013", energetycznym numerem z wpadającym w ucho refrenem.
Album pokazuje, że nie powinno być podziałów i uprzedzeń w muzyce, bo jeśli można grać hip-hop oparty na akordeonach, to wszystko jest możliwe. Choć stylistycznie jest tu trochę powtórek z poprzednich płyt L.U.C-a, to akordeony bardzo te patenty odświeżają. Udany eksperyment, dużo dobrych numerów, sporo ciekawostek - takie poszukiwanie mają sens.
** L.U.C i Motion Trio, "Nic się nie stało", EMI Music Poland, 2013