Cookie Consent by Free Privacy Policy Generator
Ten tekst przeczytasz w: 2 min. 1 sek.

Südkurier - recenzja z koncertu MT na "Jazz am See Festival"

Muzyka świata w dźwiękach akordeonu: Ekspresyjna grupa Motion Trio na festiwalu Jazz am See.

Muzyka świata w dźwiękach akordeonu: Ekspresyjna grupa Motion Trio na festiwalu Jazz am See. Występ grupy Motion Trio podczas festiwalu Jazz am See, w kościele Gnadenkirche Allensbach. Ku radości słuchaczy, Motion Trio doskonale wie, jak budować napięcie w prezentowanych utworach.

"Przeżycie – nie tylko dla miłośników gry na akordeonie!", zapewnia Sabine Schürnbrand, kierowniczka agencji ds. kultury Kulturbüro Allensbach i organizatorka spotkań festiwalowych Jazz am See, w przededniu koncertu grupy Motion Trio (Janusz Wojtarowicz, Marcin Gałażyn, Paweł Baranek), w ewangelickim kościele Gnadenkirche Allensbach. I owszem, rzeczywiście było to przeżycie. W wypełnionym po brzegi kościele, publiczność frenetycznie przyjęła trzech Polaków, którzy z charakterystycznym dla siebie, niewiarygodnym dynamizmem muzycznym i przekonywującą emanacją, przez prawie 80 minut brylowali na scenie, uwalniając ze swoich akordeonów niewiarygodne dźwięki, w absolutnie wyjątkowy sposób.
"Cieszymy się, że po dziesięciu latach znowu możemy być tutaj, w Allensbach, i muszę przyznać, że znakomicie się trzymacie!", żartował na powitanie Janusz Wojtarowicz. Akordeon, według credo założyciela tria, "ma szczególną duszę, ponieważ trzyma się go blisko ciała i się go czuje". Sam zaczął grać na akordeonie w wieku sześciu lat – pod kierunkiem swojego ojca. "Jestem uzależniony od gry na akordeonie", podsumowuje. I tak oto trio działa od 20 lat.
Na scenie, muzycy niemal stapiają się ze swoimi ciężkimi, ważącymi 15 kilogramów instrumentami, które stanowią z nimi jedność, lecz napięcie w sali jest zawsze. Dzieł przeważnie własnej kompozycji nie można w żaden sposób zaszufladkować, gdyż oscylują pomiędzy muzyką jazzową, klezmerską, folkiem, tangiem a muzyką bałkańską. Muzyka świata to chyba najtrafniejsze określenie. Jedyne w swoim rodzaju utwory muzyczne, których konstrukcja odkrywana jest nieśpiesznie i spójnie, docierające do punktu kulminacyjnego w oszałamiającym finale, niczym pokaz fajerwerków. Słuchacze, którzy podczas prezentacji utworów takich jak "Balkan Dance" nie mogą spokojnie usiedzieć, pod koniec koncertu dziękują muzykom owacjami na stojąco.
"Te chwile na scenie przed zachwyconą publicznością, są po prostu jedyne w swoim rodzaju, wspaniałe!", składał pod koniec występu podziękowania swoim słuchaczom, w imieniu Motion Trio, Janusz Wojtarowicz. Publiczność opuszczała kościół uduchowiona i uszczęśliwiona, że mogła w tych chwilach uczestniczyć.

SÜDKURIER
Jana Mantel - 09.11.2016, Konstanz

 

The source on SÜDKURIER WEB